Pływanie to czysta przyjemność – dosłownie i w przenośni. Ale żeby było bezpieczne, komfortowe i przyjazne dla wszystkich, warto pamiętać o kilku prostych zasadach higieny. I to nie tylko „dla zasady”, ale przede wszystkim dla zdrowia – naszego i innych.
Prysznic przed wejściem – po co, skoro i tak zaraz wskakuję do wody?
To jedno z najczęściej zadawanych (i ignorowanych) pytań. A odpowiedź jest prosta: przed wejściem do basenu warto dokładnie opłukać ciało, bo zmywamy wtedy pot, kurz, kosmetyki, a także bakterie, które mamy na skórze i włosach. Im mniej tego wszystkiego trafi do wody, tym czystszy będzie basen – i tym mniej chloru potrzeba do jego dezynfekcji.
Mniej chloru = mniejsze podrażnienia skóry, oczu i nosa. Proste, prawda?
Czepek – serio muszę?
Czepek to nie tylko obowiązek na wielu basenach, ale też całkiem praktyczny gadżet. Zakładając go:
- chronisz włosy przed chlorem,
- zmniejszasz ich wypadanie do wody,
- i wyglądasz trochę jak profesjonalista 😎
Dla dzieci to też dobry nawyk – warto wybrać wygodny, miękki czepek, który nie ciągnie za włosy i nie powoduje dyskomfortu.
Po pływaniu – czas zadbać o siebie
Woda basenowa potrafi nieźle wysuszyć skórę i włosy. Dlatego:
- po wyjściu z wody warto wziąć porządny prysznic z użyciem żelu usuwającego chemikalia basenowe ze skóry,
- umyć włosy szamponem, który zmyje chlor,
- i na koniec użyć balsamu, żeby przywrócić skórze nawilżenie.
Jeśli pływasz regularnie, dobrze jest sięgnąć po kosmetyki TRISWIM stworzone specjalnie dla pływaków – łagodne, skuteczne i neutralizujące zapach chloru. Sprawdzają się świetnie także u dzieci i osób z wrażliwą skórą.
W skrócie? Wspólna woda = wspólna odpowiedzialność
To naprawdę niewiele: prysznic, czepek, pielęgnacja po pływaniu. A robi ogromną różnicę. Dla Twojej skóry. Dla Twoich włosów. I dla każdego, kto wskakuje do tej samej wody co Ty.